Aktualności

Wybór recenzji po premierze HAMLETA

Hamlet – przedstawiamy wybór recenzji i opinii krytyków oraz teatralnych blogerów po premierze przedstawienia:

„Wybitny aktor [Jan Englert], który sam był rewelacją jako Hamlet w telewizyjnym spektaklu z 1974 r. teraz przekazał pałeczkę [Hugonowi] Tarresowi (jeszcze studentowi Akademii Teatralnej), obdarzonemu wielkim talentem, inteligencją, błyskotliwością i siłą. A także swojej córce Helenie jako Ofelii. Stworzyli duet marzeń: mocny, mądry, współczesny (takie są kostiumy Martyny Kander)” – podkreśla Jacek Cieślak w „Rzeczpospolitej”. Czytaj więcej w portalu e-teatr

Hugo Tarres w roli Hamleta w reż. Jana Englerta w jeden wieczór stał się gwiazdą. Englert, żegnając się po 28 latach szefowania narodowej scenie, przechodzi do historii teatru w wielkim stylu. Zrobił spektakl, w który wpisał opowieść o pokoleniowej zmianie. Odchodząc, wprowadza na scenę swojego ucznia, nie naśladowcę, nie następcę, ale aktorski brylant” – pisze Katarzyna Janowska w tygodniku „Newsweek”. Czytaj więcej w portalu e-teatr

To rola, której nie wybiera się pochopnie. Rola, która potrafi młodego aktora spalić, zanim jeszcze zdąży naprawdę rozbłysnąć. A jednak [Hugo] Tarres nie tylko ją uniósł  on ją przejął i nadał jej własne brzmienie. Jego Hamlet jest impulsywny, gwałtowny, niepokorny. Nie szuka usprawiedliwienia dla swojego szaleństwa, nie dystansuje się od niego  raczej wchodzi w nie z pełną świadomością ryzyka. To Hamlet naszych czasów: rozdarty między myślą a działaniem, świadomy dziedzictwa, które go przytłacza, ale zbyt inteligentny, by się mu bez reszty podporządkować. Nie jest to interpretacja «klasyczna»  i bardzo dobrze. Hamlet Tarresa to młody człowiek, który pytania zadane przez Szekspira przekłada na własny, cielesny i emocjonalny język” – notuje Wiesław Kowalski w portalu „Teatr dla Wszystkich”. Czytaj więcej

Hugo Tarres (Hamlet). Fot. Marta Ankiersztejn
Hugo Tarres (Hamlet) w Hamlecie William Shakespeare'a w reżyserii Jana Englerta. Fot. Marta Ankiersztejn / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

„Imponująca rozmachem inscenizacja dramatu o rozdartym duńskim księciu, która z dużym powodzeniem łączy szacunek dla tradycji i pomysły nowoczesne i nowatorskie – takie, jak choćby brak ducha ojca w kluczowej dla tej opowieści scenie. Ważne i podane bardzo subtelnie są tu wątki polityczne, uwagę zwracają autoironiczne drobiazgi. Ale na plan pierwszy zdecydowanie wysuwa się świetna gra aktorska, a zwłaszcza znakomite kreacje Hugo Tarresa, grającego Hamleta i Heleny Englert w roli, dużo bardziej samoświadomej i wyemancypowanej niż u Szekspira, Ofelii” – zauważa Przemysław Gulda na instagramowym profilu „Gulda poleca”. Czytaj więcej

„Spektakl zrealizowany jest znakomicie. Poza koncepcją i świetną pracą reżysera należy docenić wspaniałą ascetyczną przestrzeń Wojciecha Stefaniaka, która daje tej opowieści totalny oddech, oraz kostiumy Martyny Kander – niby współczesne, nic nieznaczące, a jednak zawierające w sobie jakąś kwintesencję osoby, która je nosi. Aktorsko było na najwyższym poziomie, w końcu to Narodowy, ale są takie klejnoty, które błyszczą nawet w kasetce z kosztownościami. Oprócz Hugo Tarresa na pewno zapamiętam Beatę Ścibakównę jako zgaszoną nieco Gertrudę, która co rusz przypomina sobie, że jest być może niezbyt dobrą matką, stąd kłopoty z Hamletem. Świetna zarówno w scenie w sypialni, jak i w zmienionym nieco z jej perspektywy finale, w którym jej macierzyństwo znajduje spełnienie. Świetny jest Przemysław Stippa jako śliski, choć dający się lubić «swój ziomek», udaje mu się balansować w tej roli między nieudawaną sympatią do swojego «przyjaciela» Hamleta a chłodem zadań, jakie zostały mu zlecone. Pełna profeska, również ta aktorska. Wątek teatralny należy do Jerzego Radziwiłowicza, którego występ w roli Aktora nasycony jest i miłością do teatru, którego przez całe życie jest częścią, i dystansem wynikającym z pełnej panoramy życia, także tego poza teatrem. Wielka rola. Świetny jest też Grabarz Arkadiusza Janiczka: wychodzi z grobu i kilkoma posunięciami aktorskiego kijaszka kreśli na piachu tego przedstawienia zapierający dech w piersiach rysunek człowieka prostego, aczkolwiek dogłębnie zespolonego ze światem i rozumiejącego jego sens; rysunek znikający wprawdzie w niebycie równie szybko jak teatr w ogóle, ale też taki, który się zapamiętuje na zawsze. Warto nadmienić jeszcze, że statystami w tym spektaklu (całkiem pokaźna liczba osób) byli pracownicy administracyjni TN, którzy zostali specjalnie zaproszeni do udziału w pożegnalnym spektaklu przez Jana Englerta jako jego teatralna rodzina, na takiej samej zasadzie jak bliscy reżysera. Gest piękny i wzruszający, biorąc pod uwagę, że to spektakl także o instytucji, w której pracują.

Jan Englert żegna się z TN jednym ze swoich najlepszych spektakli, który w swej istocie jest poruszającym, rozpisanym na znakomitych aktorów «monologiem» Ducha Starego Hamleta. Najbardziej zaś porusza w nim to, że Jan Englert nie tylko uśmiercił w nim siebie jako aktora, dyrektora, symbol teatru, ale też i wiarę w duchy, jeśli więc ich nie ma, Hamlet jest głosem wołającego na puszczy, wypowiedzią, która nie miała prawa się pojawić. A jednak ludzie stali wczoraj w Narodowym i przez 10 minut klaskali na stojąco. Wierzą więc w duchy? – pisze Tomasz Domagała na swoim blogu. Czytaj więcej

Umiar i rozsądek w zderzeniu z pewnością siebie i odwagą. To przepis na teatralny sukces każdego reżysera. „Hamlet” w  Teatrze Narodowym w Warszawie przyniósł mocną pieczątkę autorską reżysera Jana Englerta i dobrze zaprojektowaną i wykorzystaną przestrzeń dla sensu szekspirowskiego dzieła. Przy okazji objawiając wielki talent Hugo Tarresa – jeszcze studenta aktorstwa, który już utrzymał się na najszerszych i ekstremalnie wzburzonych wodach. (...)

Scenografia Wojciecha Stefaniaka, wykorzystująca głębię sceny i zapadnie, przeniosła nas na dwór duńskiego króla, tworząc wiele zgrabnych przestrzeni na schadzki ukochanych, dworskie przedstawienie, królewskie narady, śmiertelną bijatykę Hamleta czy w końcu rozważania o sensie istnienia nad grobem Ofelii. Światło Karoliny Gębskiej idealnie ustalało granice różnych przestrzeni, w których rozgrywał się dramat. Muzyka Aleksandry Gryki i kostiumy Martyny Kander przypominały, jak dzisiejsza jest to opowieść. Od pierwszej minuty spektaklu było jasne, że będzie on realizowany precyzyjnie, skrupulatnie i w pełni świadomie. Zachwyciła obsada. (...)

Do nieśmiertelnego dramatu Szekspira Englert dodał swoją puentę. W osłupienie wprawił widownię, wprowadzając na finał aktora wcielającego się we Władimira Putina. To duże ryzyko. Bo takim zabiegiem można spłycić wojnę na Ukrainie, podlać Hamleta groteską, wystawić się na śmieszność albo niezrozumienie. Ale można też pokazać, że zdrada i manipulacja są naszą codziennością. Były obecne w rodzinie Hamleta i na duńskim dworze. Są obecne na polskiej prowincji i w wielkiej światowej polityce. Jan Englert w tej wojnie o prawdę jeńców nie wziął. Zrobił spektakl kompletny, nurtujący i aktualny. Jego Hamlet to dzieło wybitne” – odnotowuje Sylwia Krasnodębska w Gazecie Polskiej. Czytaj więcej w portalu e-teatr

„Ofelia biegnie nad Wisłę, bo głównym elementem scenografii Wojciecha Stefaniaka jest przęsło mostu Poniatowskiego, na który bohaterka wbiega po charakterystycznie usytuowanych schodach. Pomysł tłumaczy się, kiedy odkrywamy, jaka jest ukryta idea tego spektaklu. W przedstawieniu rozsiane są <<obrazy wojny>>, niektóre wielkich rozmiarów, jak obraz Januarego Suchodolskiego Przejście przez Berezynę, wyświetlony na całej scenie w antrakcie, przed rozpoczęciem II części (portretuje on odwrót Napoleona spod Moskwy). Inne są mniej oczywiste, jak most Poniatowskiego, zburzony podczas ostatniej wojny, by odciąć ewentualną pomoc dla powstania. Jan Englert grał swego czasu w Kolumbach jedynego ocalałego powstańca, w ostatnim obrazie serialu wchodzącego do Wisły, by przeprawić się na drugi brzeg. Po latach Jan Komasa w Mieście 44 odniósł się do tego, filmując znajdującą się na Wiśle łachę piachu, usytuowaną blisko mostu, oddaloną zarówno od jednego, jak i drugiego brzegu, która była dla jego bohaterów jedyną szansą na normalne życie. Englert przypomina te konteksty i nasze nieszczęsne położenie geograficzne” – zauważa Kalina Zalewska w portalu Teatr dla wszystkich. Czytaj więcej

Hugo Tarres (Hamlet), Helena Englert (Ofelia). Fot. Marta Ankiersztejn
Hugo Tarres (Hamlet), Helena Englert (Ofelia) Hamlecie William Shakespeare'a w reżyserii Jana Englerta. Fot. Marta Ankiersztejn / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

„Hamlet niemal hipnotyzuje publiczność swoją aurą, charyzmą i talentem. [Hugo] Tarres jest bardzo wyrazisty, mocny, choć nie uciekający też przed okazywaniem słabości i emocjonalności. Zdecydowanie nie należy już do pokolenia, które trzyma się zasady «chłopaki nie płaczą»: w otwarty, spontaniczny, czasem do tego nieco wyzywający sposób okazuje emocje. Najbardziej widać, czy raczej słychać to w scenie żałoby po zmarłym ojcu, w której Tarres po prostu wyje, dramatycznie krzyczy za ścianą, niewidoczny, ale przekazujący niezwykle silne emocje.

Bardzo umiejętnie łączy w swojej postaci młodzieńczą spontaniczność i naturalność, z emocjonalną wielowymiarowością. Ten Hamlet to młody chłopak, w którym jeszcze wciąż jest trochę dziecka, ale który został przez okoliczności zmuszony do tego, żeby dorosnąć: natychmiast i bezpowrotnie. Wie, jak to zrobić i wie, że musi, niezależnie od tego, jak bardzo tego nie chce.

Z tymi rozterkami doskonale zazębiają się emocje Ofelii, znakomicie zagranej przez Helenę Englert. To też postać na wskroś współczesna: młoda dziewczyna, świadoma swoich uczuć, emancypująca się bezpardonowo i budująca swoją podmiotowość. Czasem nawet wbrew intencjom autora – kiedy Hamlet każe jej «iść do klasztoru», ostatecznie to ona jego, a nie on ją, wygania ze sceny w ataku wściekłości.

W zupełnie inne rejony emocjonalne i na jeszcze wyższy poziom aktorstwa Englert przenosi się w poruszającej scenie szaleństwa: cała jest w niej niewysłowionym cierpieniem, płaczem, rozpaczą, której nic i nikt nie jest w stanie zatrzymać. To bez dwóch zdań najbardziej poruszająca scena w tym spektaklu” – odnotowuje Przemysław Gulda w Wp.pl. Czytaj więcej

Scena zbiorowa, na pierwszym i drugim planie: Hugo Tarres (Hamlet), Beata Ścibakówna (Gertruda), Mateusz Kmiecik (Klaudiusz). Fot. Marta Ankiersztejn
Scena zbiorowa, na pierwszym i drugim planie: Hugo Tarres (Hamlet), Beata Ścibakówna (Gertruda), Mateusz Kmiecik (Klaudiusz) Hamlecie William Shakespeare'a w reżyserii Jana Englerta. Fot. Marta Ankiersztejn / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

„Żegnający się ze sceną narodową dyrektor Jan Englert nie tylko doskonale trafił z [Hugonem] Tarresem, ale i dobrze go poprowadził. Młody aktor oprócz dzikiego talentu, perfekcyjnej dykcji i pięknego głosu ma wspaniałe warunki fizyczne – jest atletycznie zbudowany, skoczny i prężny, a jego siły są niespożyte. Wszystko to zostało świetnie wykorzystane, dzięki czemu powstała kreacja nieco hip-hopowa (ale bez przesady), która z pewnością spodoba się młodzieży” – zauważa Jan Hartman na swoim blogu w serwisie Polityka.pl. Czytaj więcej

„Każda premiera Hamleta domaga się nowej interpretacji. Tylko wtedy warto go robić. [Jan] Englert znajduje nieoczywiste tropy w dramacie Szekspira i przesuwa akcenty. To Hamlet bez metafizyki.  (…) Englert ukazuje w swojej realizacji głęboko pesymistyczną perspektywę. Rysuje wizję rzeczywistości, która nie pozostawia żadnych złudzeń wobec kondycji rodzaju ludzkiego. To nie pochodząca z tamtego świata niematerialna istota żąda zemsty i doprowadza do rozpadu świata, ale człowiek człowiekowi gotuje piekło na ziemi. (…)

Kluczem do realizacji Hamleta stało się obsadzenie w tytułowej roli studenta warszawskiej Akademii Teatralnej. [Jan] Englert wiedział, co robi. [Hugo] Tarres jest bez wątpienia wybitnie zdolnym aktorem. Gra z pasją i pełnym oddaniem. (…)

Siłą roli [Heleny] Englert jest naturalność. Podczas pierwszego spotkania z Hamletem przypomina dziewczynkę, która chce się bawić, później widzimy w niej kochankę, wtuloną w ramiona swego chłopaka. (…) Ofelia nie jest ani grzeczną, ani naiwną dziewczynką. Aktorka wymazuje z niej wizerunek ofiary.

Englert jest przejmująca w scenie szaleństwa, poprzedzającej samobójczą śmierć. Nagle przybywa jej lat, z dziecka przeistacza się w kobietę, która nie jest w stanie unieść tego, co przeszła. (…)

Siłą realizacji Jana Englerta są bez wątpienia kreacje Hugo Tarresa i Heleny Englert. Udowodnili oni, że reżyser miał rację, zapraszając ich do obsady. Obronili się wbrew werdyktom malkontentów wydanym długo przed premierą. To właśnie oni niosą spektakl. Są młodzi, piekielnie zdolni i bardzo dużo potrafią, choć znajdują się dopiero na początku swojej drogi” – podkreśla Malwina Głowacka w portalu Teatralny.pl. Czytaj więcej

„[Hugo Tarres] (…) to jest Hamlet na miarę lat dwudziestych XXI wieku! Hamlet, który gdy wychodził do po spektaklowych oklasków, budził euforię wśród widzów – swoich rówieśników, niczym gwiazda rocka. Hamlet tego pokolenia. Tarres, przecież wciąż student Akademii Teatralnej, stworzył genialną kreację.  Zaproponował Hamleta znakomitego warsztatowo pod każdym względem. Ważnego intelektualnie. To jest rola roku, moim zdaniem. Duński książę w jego wykonaniu miota się w pętli własnych intryg, balansuje na pograniczu realiów i szaleńczej woli zemsty. Jest taki, jak jego pokolenie. Pełne emocji, zradykalizowane choć zarazem podszyte chęcią czynienia dobra. Niekonkretne, niejasne w działaniach. Tarres w swoich sztruksowych spodniach i bawełnianej bluzie, trzymający w ręku gitarę, umiejętnie wydobywa ze swojego bohatera wszystko to, co stanowi o arcydziele tej postaci. Wahania, lęki, kompleks Edypa, niszczycielską siłę niedojrzałości. Prawdziwy. Tarres jest w każdym calu prawdziwy. A słuchanie go, wsłuchiwanie się w poszczególne głoski jego wypowiedzi to prawdziwa przyjemność. Zastanawiałem się nawet, czy ktoś dla żartu nie wskoczył w kostium młodego człowieka i nie gra Hamleta udając, że jest jeszcze studentem. Tak dojrzała, tak perfekcyjnie wykreowana jest to postać” – pisze Jan Mroczek na blogu Teatr Varia. Czytaj więcej

„Inscenizacja [Jana] Englerta bogata jest w odwołania do współczesnej kultury i popkultury, które pełnią tu rolę kluczowych symboli, angażujących widza na wielu poziomach interpretacyjnych. Pojawienie się na głowie Gertrudy (bardzo dobra rola Beaty Ścibakówny) kapelusza Melanii Trump to aluzja do współczesnego widowiska politycznego. To symbol, który wprowadza widza w refleksję nad miejscem kobiety w polityce i wizerunkowej grze współczesnego świata. To nie tylko aluzja do postaci pierwszej damy USA, ale także znak nieuchwytnej, ukrytej tożsamości, która jest kształtowana przez media i politycznych obserwatorów; staje się niemal maską, skrywającą zarówno twarz, jak i prawdziwe intencje, to symbol wycofania i anonimowości. W kontekście przedstawienia, jego obecność zdaje się komentować rolę kobiet w przestrzeni publicznej – to metafora «figury tła», wycofania, bezosobowości i dystansu – kobieta za nim ukryta, choć obecna, nie może wyjść z cienia społecznych i politycznych oczekiwań. To wyraz samotności, podkreślający jak osoby publiczne mogą czuć się wyobcowane, zamknięte w roli, którą im przypisano przez media i opinię publiczną. W kontekście Hamleta ten element znacznie poszerza przestrzeń, w której maski są niezbędne do przetrwania” – notuje Wiesław Kowalski w portalu „Teatr dla Wszystkich”. Czytaj więcej

„To o Weselu zwyczajowo pisze się jako o sztuce pokazującej rzeczywistą moc zespołu. Dla Narodowego stał się nią właśnie Hamlet, gdzie poza głównymi rolami, hieratycznymi stereotypami, jest mnóstwo znakomitego materiału dla dobrych aktorów. Nie ma tu słabych punktów. Wspaniałe role drugoplanowe i epizody, mądre i zabawne, należały do Jerzego Radziwiłowicza jako szefa trupy aktorskiej, Arkadiusza Janiczka jako Pierwszego Grabarza (prawdziwie zaktualizował szekspirowski wieczny typ, błazna trickstera-filozofa), Cezarego Kosińskiego (jako najbardziej „poloniuszowatego" Poloniusza, jak to tylko jest możliwe). A Hugo Tarres, debiutujący najwyżej – jak się tylko w teatralnej Polsce da – udźwignął ten ciężar i ma zadatki na ikonicznego Hamleta swojego pokolenia” – pisze Grzegorz Kondrasiuk w tygodniku „Do Rzeczy”. Czytaj więcej w portalu e-teatr

„Z ożywieniem oglądałem Hugo Tarresa, jeszcze studenta warszawskiej Akademii, obdarzonego wielką swobodą ruchu, a zwłaszcza wymowy. (…) Piękne w spektaklu Englerta jest wykorzystanie gitary, postawionej przez księcia na pudle, gryfem do góry, i kołyszącej się jak odwrócone wahadło zegara. Przejmujący znak osobistego rozdygotania, niepewności.

Jan Englert znakomicie wykorzystuje atut młodości swoich aktorów. Przejmująco bolesną kreację porzuconej Ofelii stworzyła Helena Englert, która najpierw skacze Hamletowi na szyję, zakochana i szczęśliwa, aż stopniowo pogrąża się w otchłań niezrozumienia, z czasem szaleństwa” – pisze Jarosław Mikołajewski w „Gazecie Wyborczej”. Czytaj więcej

„Wielką siłą tego przedstawienia jest fakt, że rezonuje on z emocjami i niepokojami współczesności. Wywożone na śmietnik portrety dawnego władcy (tu konkretnie portrety teatralne samego reżysera) to nie tylko aluzja Englerta do jego samopoczucia jako ustępującego dyrektora narodowej sceny, ale też nawiązanie do epoki, która dawała poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, bo sprzyjała jej też sytuacja zewnętrzna. Teraz żyjemy w czasach „przedwojny”, zdaje się mówić reżyser, przywołując słowa polityków.

Bohaterowie spektaklu ani razu nie wspominają o Danii, mówią: „TEN Kraj jest więzieniem” i „Coś gnije w NASZYM państwie”. Bo przedstawienie Englerta to opowieść o niepewnych czasach, świecie pełnym intryg, gdzie reżyser ostrzega przed skutkami wyniszczającej wojny domowej i łatwemu uleganiu manipulacji” – zauważa Jan Bończa-Szabłowski w „Plus Minus”. Czytaj więcej

Patrycja Soliman (Królowa-Aktorka), Jerzy Radziwiłowicz (Król-Aktor), Jakub Gawlik, Kacper Matula. Fot. Marta Ankiersztejn
Patrycja Soliman (Królowa-Aktorka), Jerzy Radziwiłowicz (Król-Aktor), Jakub Gawlik, Kacper Matula Hamlecie William Shakespeare'a w reżyserii Jana Englerta. Fot. Marta Ankiersztejn / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

„[Hamlet] Jest także spektaklem świetnie zagranym, zwróćcie uwagę na Horacja, bardzo trudną rolę tej mendy narodnej w punkt zagrał Przemysław Stippa, a Arkadiusz Janiczek (Grabarz) i Jerzy Radziwiłowicz (Aktor) udowodnili, że nie ma w teatrze ról epizodycznych. (…) mamy do czynienia z pięknym i poruszającym przedstawieniem, którym Jan Englert żegna się ze swoimi aktorami i swoją sceną, publiczność natomiast – z pewną epoką w polskim teatrze. Bo ten Hamlet jest także – a może przede wszystkim – właśnie o tym, że świat się zmienia, i że rady na to nie ma” – pisze Rafał Turowski na swoim blogu. Czytaj więcej

„Hamlet [Hugona] Tarresa to młody człowiek, który wchodzi do życia; nosi go potrzeba bycia w ciągłym ruchu i podejmowania nowych to wyborów. Nieustannie się porusza, nie odpuszcza, toteż akcja nie ustaje ani na chwilę i prawdopodobnie dlatego ten młody aktor nie przestaje zadziwiać. Potrafi zagrać kłębek nerwów i sprzeczności. Choć jest obecny prawie we wszystkich scenach, sam w sobie pozostaje nieuchwytny; nie daje się przyszpilić. [Jan] Englert zderza młodzieńczą witalność z zawiłą intrygą napędzaną przez wielką rodzinną tragedię, żałobę, hierarchie i podziały panujące na dworze” – pisze Mateusz Demski w portalu Onet.pl Czytaj więcej

Hamlet Williama Szekspira i Jana Englerta w Teatrze Narodowym to pożegnanie w wielkim stylu. Dostajemy opowieść o młodym buntowniku, o sile politycznej intrygi, ale i człowieczeństwie. (…) dostaliśmy wielki popis Englertowego zespołu budowanego przez lata. Tu nie ma puszczonych miejsc ani nieważnych postaci” notuje Piotr Zaremba w portalu i.pl Czytaj więcej

Hugo Tarres fenomenalnie realizuje arcytrudne wyzwanie: jego Hamlet to bohater naszych czasów, autentycznie młody, wrażliwy, targany niepokojem egzystencjonalnym. Książę, zagubiony wśród pochlebców, zdrajców, klakierów. Staje się niebezpiecznym wrogiem, bo poznał tajemnicę władzy; jest niewygodnym świadkiem historii. Nieprzeciętny, niepokorny, piekielnie inteligentny, a jednocześnie przeraźliwie samotny. (…) To rewelacyjna kreacja Hugo Tarresa, głęboko zapadająca w pamięć. Hamlet – inteligentny, wyobcowany, osamotniony, nie znajduje sobie w świecie miejsca dla siebie. Nie zamierza iść na kompromis: zbuntowany, wyrastający ponad przeciętność. Taki Hamlet budzi podziw, sympatię, nawet współczucie. Fantastyczny spektakl” – podkreśla Beata Joanna Przedpełska w „Tygodniku Polskim”. Czytaj więcej

„Scenograf Wojciech Stefaniak stworzył znakomitą przestrzeń dla wyrażenia reżyserskich myśli – oszczędną i symboliczną, łączącą tradycję z nowoczesnością. (…) W tym spektaklu nie ma słabych ról, jednak na pierwszy plan wysuwa się Hugo Tarres – najmłodszy Hamlet w historii, ubrany w rozciągnięty sweter, z gitarą w ręku. Inteligentny i poruszający. Jego interpretacja jest technicznie precyzyjna i emocjonalnie dojrzała. To dowód na to, że Englert potrafi kształtować aktorów – nie tylko jako reżyser, ale także pedagog.

To właśnie młodemu pokoleniu Englert w tej realizacji poświęca dużo miejsca. Najmniej oczywisty wątek jego inscenizacji dotyczy kondycji młodych ludzi, reprezentowanych tu przez Hamleta i Ofelię. W konflikcie między księciem a Klaudiuszem (znakomity Mateusz Kmiecik) szczególnie mocno wybrzmiewa hamletowska potrzeba sensu i niemożność odnalezienia go w świecie dorosłych, pełnym fałszu i manipulacji. Hamlet autorytetu bezskutecznie szuka w Horacjuszu (Przemysław Stippa), a wsparcia – w matce, która została całkowicie pozbawiona sprawczości (świetna, oszczędna rola Beaty Ścibakówny). Przejmująca jest również Ofelia Heleny Englert – rozdarta między niezależnością a potrzebą ojcowskiej bliskości.

Englerta nie interesuje teatr efekciarski. Choć w finale rozbrzmiewają fajerwerki, ten Hamlet nie chce być teatralną rewolucją. To przemyślane pożegnanie i credo reżysera i dyrektora, który przez 28 sezonów oferował nam teatralną precyzję, popartą solidnym warsztatem i głębokimi przemyśleniami na temat współczesności” – pisze Paulina Sygnatowicz w portalu „Teatr dla wszystkich”. Czytaj więcej

  • Życzenia na Święta i Nowy Rok

    Wieniec świąteczny. Fot. Marta Ankiersztejn

    Pięknych, szczęśliwych, wypełnionych miłością świąt Bożego Narodzenia, a w Nowym Roku – oddechu pełną piersią, uskrzydleń i radości!

  • Kasy i rezerwacja w okresie świąteczno-noworocznym

    Teatr Narodowy, pl. Teatralny 3. Fot. Marta Ankiersztejn

    Podajemy szczegółowe informacje o działaniu kas i telefonicznej rezerwacji biletów w okresie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. 

  • Anna Seniuk uhonorowana nagrodą GUSTAW 2025

    Anna Seniuk. Fot. Marta Ankiersztejn

    Anna Seniuk została uhonorowana nagrodą GUSTAW 2025, przyznawaną przez ZASP za szczególne zasługi dla środowiska teatralnego. Artystce składamy serdeczne gratulacje! 

  • Vouchery do Teatru Narodowego

    Voucher do Teatru Narodowego. Fot. Marta Ankiersztejn

    Długoterminowe vouchery do Teatru Narodowego to wyjątkowy podarunek. Są dostępne online oraz w kasach Teatru. 

  • Repertuar styczniowy

    Mateusz Rusin (Edgar), Jan Englert (Lear, król Brytanii), Dominika Kluźniak (Kordelia / Błazen) w KRÓLU LEARZE Williama Shakespeare’a w reż. Grzegorza Wiśniewskiego. Fot. Marta Ankiersztejn

    Wśród wielu styczniowych tytułów inscenizacje Szekspirowskie – Król Lear oraz Hamlet, a także Czekając na Godota

  • Repertuar lutowy

    Karol Pocheć (Książę Józef), Danuta Stenka (Katarzyna) w TERMOPILACH POLSKICH Tadeusza Micińskiego w reż. Jana Klaty. Fot. Karolina Jóźwiak

    Wśród lutowych propozycji: Termopile polskie, Ułani oraz Zaćmienie w dwóch aktach

  • TEATR DLA SENIORÓW I STUDENTÓW

    Sławomira Łozińska (Mefistofeles 2), Małgorzata Kożuchowska (Duch) w FAUŚCIE Johanna Wolfganga Goethego w reżyserii Wojciecha Farugi. Fot. Marta Ankiersztejn

    Bilety w cenach od 30 do 55 zł. Wiele propozycji w repertuarach styczniowym i lutowym. Na jeden dokument uprawniający do zniżki przysługują dwa bilety w cenach promocyjnych.

  • Hugo Tarres z Nagrodą im. Andrzeja Nardellego!

    Hugo Tarres, aktor Teatru Narodowego. Fot. Marta Ankiersztejn

    Z radością informujemy, że Hugo Tarres został uhonorowany Nagrodą im. Andrzeja Nardellego za tytułową rolę w Hamlecie Williama Shakespeare’a w reżyserii Jana Englerta. Serdecznie gratulujemy!

  • Algorytm. Rozmowa z Kamilem Białaszkiem

    NIEWYCZERPANY ŻART – próby: Kamil Białaszek (reżyser). Fot. Marta Ankiersztejn

    „To opowieść o ambicji, która przeradza się w rodzaj uzależnienia – mówi reżyser Niewyczerpanego żartu. – Szukamy czegoś, co nas odetnie od bodźców. Jedną z tych rzeczy jest algorytm”. 

  • Z ogromnym smutkiem żegnamy Piotra Cieplaka

    Piotr Cieplak. Fot. Marta Ankiersztejn

    Odszedł nasz Przyjaciel i Mistrz – Piotr Cieplak. Składamy najszczersze kondolencje Rodzinie, Bliskim oraz wszystkim, dla których Jego sztuka była drogowskazem.


  • TERMOPILE POLSKIE – wybór popremierowych recenzji

    Karol Pocheć (Książę Józef), Paweł Paprocki (Dąbrowski), Anna Grycewicz (Wita), Cezary Kosiński (Kościuszko) w TERMOPILACH POLSKICH Tadeusza Micińskiego w reż. Jana Klaty. Fot. Karolina Jóźwiak

    Termopile polskie są spektaklem niebezpiecznie współczesnym”, „Jan Klata swoją dyrekcję otwiera spektakularnie” – wybór recenzji po premierze.

  • TERMOPILE POLSKIE z innej perspektywy

    TERMOPILE POLSKIE Tadeusza Micińskiego w reżyserii Jana Klaty | fotografia zza kulis: Anna Grycewicz (Wita). Fot. Marta Ankiersztejn

    Przygotowania, scena widziana zza kulis, spojrzenie z innej perspektywy – przedstawiamy zdjęcia zza kulis Termopil polskich autorstwa Marty Ankiersztejn.   

  • Bartłomiej Kiełbowicz | KRAJ(OBRAZ)WOJNY

    KRAJ(OBRAZ)WOJNY | wystawa Bartłomieja Kiełbowicza towarzysząca premierze TERMOPIL POLSKICH Tadeusza Micińskiego w reż. Jana Klaty. Fot. Marta Ankiersztejn

    Towarzysząca spektaklowi Termopile polskie w reżyserii Jana Klaty wystawa/interwencja Bartłomieja Kiełbowicza to opowieść o współczesności zdeterminowanej przez historię.

  • Przeklęty los | premiera TERMOPIL POLSKICH

    Scena zbiorowa, centralnie: Karol Pocheć (Książę Józef) w TERMOPILACH POLSKICH Tadeusza Micińskiego w reż. Jana Klaty. Fot. Karolina Jóźwiak

    Przeklęty los naszej części Europy, pytania o narodową wspólnotę – premiera Termopil polskich Tadeusza Micińskiego w reżyserii Jana Klaty 22 listopada z okazji 260-lecia Teatru Narodowego.

  • 260 lat Teatru Narodowego!

    PORTRET WOJCIECHA BOGUSŁAWSKIEGO, Józef Reichan, 1798 (domena publiczna)

    260 lat temu, 19 listopada 1765 roku, zespół polskich aktorów dał premierę Natrętów Józefa Bielawskiego pod kierunkiem autora. 

  • Praca w Teatrze

    Poszukujemy głównej specjalistki / głównego specjalisty ds. księgowości i podatków oraz kierowniczki / kierownika zespołu pracowni dekoracji. Zapraszamy do zapoznania się z ofertami. 

  • DZIADY zza kulis

    Anna Grycewicz (Dusza), Grzegorz Małecki (Gustaw-Konrad) w DZIADACH Adama Mickiewicza w reż. Eimuntasa Nekrošiusa. Fot. Marta Ankiersztejn

    Intrygujący świat Dziadów Eimuntasa Nekrošiusa w obiektywie Marty Ankiersztejn. Przedstawienie litewskiego mistrza teatru do dzisiaj pozostaje w naszym repertuarze. 

  • Prace remontowe – dofinansowanie MKiDN

    Grafika: budynek Teatru Narodowego przy pl. Teatralnym 3

    W Teatrze Narodowym przeprowadzane będą prace remontowe. Zostały one dofinansowane ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

  • Ważny komunikat

    Przedstawiamy komunikat w związku z otrzymanymi sygnałami o pojawieniu się fałszywych biletów na spektakl Hamlet w reżyserii Jana Englerta.

  • KORDIAN w Teatrze Narodowym

    Tadeusz Łomnicki (Kordian) w KORDIANIE Juliusza Słowackiego w reż. Erwina Axera. Fot. Edward Hartwig, Franciszek Myszkowsk

    Kordian polityczny, ironiczny, pełen kontrowersji... Wielkie role. Sześć inscenizacji dramatu Słowackiego w Teatrze Narodowym.

  • WESELE zza kulis

    WESELE z Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie | pokazy w Teatrze Narodowym | kulisy | Fot. Marta Ankiersztejn

    Weselem Jan Klata żegnał się z Narodowym Starym Teatrem w Krakowie, a 20 i 21 września przywitał się z warszawską publicznością, inaugurując swoją dyrekcję. Przedstawiamy zdjęcia Wesela zza kulis.

  • Jan Klata – misja rozpoczęta!

    Jan Klata. Fot. Natan Berkowicz

    Jan Klata obejmuje dyrekcję Teatru Narodowego, w ramach której chce zapytać, za Stanisławem Wyspiańskim, „co jest w Polsce – do myślenia”.

  • Jan Englert kończy dyrekcję w Teatrze Narodowym

    Jan Englert (Lear, król Brytanii) w KRÓLU LEARZE Williama Shakespeare’a w reż. Grzegorza Wiśniewskiego. Fot. Marta Ankiersztejn

    Za miłość do teatru: PANIE DYREKTORZE, DZIĘKUJEMY! Dziękujemy, ale się nie żegnamy. Jana Englerta będzie można oglądać na scenie, w repertuarze także spektakle w jego reżyserii.

  • Jan Englert z nagrodą Dzieło Życia!

    Jan Englert w spektaklu FREDRO. ROK JUBILEUSZOWY we własnej reżyserii. Fot. Marta Ankiersztejn

    Jan Englert został uhonorowany nagrodą Dzieło Życia za całokształt twórczości w 24. edycji Nagrody im. Cypriana Kamila Norwida! Wręczenie nagrody odbędzie się podczas uroczystej gali we wrześniu.

  • Grzegorz Małecki z Medalem Gloria Artis

    Z radością informujemy, że Grzegorz Małecki został uhonorowany Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze – Gloria Artis. Serdecznie gratulujemy!

  • Wspominamy Jerzego Grzegorzewskiego

    JERZY GRZEGORZEWSKI – WSPOMNIENIE | kadr z materiału wideo

    Wspominamy jednego z najoryginalniejszych inscenizatorów polskiej sceny. 9 kwietnia przypada 20. rocznica śmierci Jerzego Grzegorzewskiego. Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo.

  • Trzytomowa publikacja o Jerzym Grzegorzewskim

    Wieczór promocyjny trzytomowego wydawnictwa poświęconego Jerzemu Grzegorzewskiemu | Teatr Narodowy, Scena przy Wierzbowej, 29 stycznia 2024. Fot. Marta Ankiersztejn

    Składają się na nią – wielokrotnie nagradzana To. Biografia Jerzego Grzegorzewskiego Maryli Zielińskiej oraz album fotograficzny Jerzy Grzegorzewski 1939–2005 pod red. Janusza Górskiego.

  • Anna Seniuk – 60 lat na scenie!

    Anna Seniuk. Fot. Marta Ankiersztejn

    Świętujemy 60-lecie debiutu Anny Seniuk! Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo, który przygotowaliśmy z okazji jubileuszu wspaniałej artystki.

  • Jan Englert – 60 lat na scenie!

    Jan Englert w spektaklu FREDRO. ROK JUBILEUSZOWY we własnej reżyserii. Fot. Marta Ankiersztejn

    Jubilatowi życzymy kolejnych wspaniałych artystycznych wyzwań i nieustającej wiary w teatr! Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo.

     

  • SZTUKA ROZMOWY. Podcast Teatru Narodowego

    Podcast Teatru Narodowego SZTUKA ROZMOWY

    Jak buduje się artystyczne relacje? Rozmowy z aktorkami i aktorami Teatru Narodowego. Zapraszamy do słuchania!

  • WYKŁADY OTWARTE Teatru Narodowego online (audio)

     Tomasz Sapryk (Grabarz), Mateusz Rusin (Józef Leon Girtak), Jerzy Radziwiłowicz (Pułkownik Manfred hr. Giers) w BEZIMIENNYM DZIELE Stanisława Ignacego Witkiewicza w reżyserii Jana Englerta. Premiera w Teatrze Narodowym 2 marca 2013. Fot. Andrzej Wencel

    Wykłady Teatru Narodowego online dotyczące badań nad twórczością wielkich osobowości polskiej kultury.

  • Spektakle Teatru Narodowego online

    Marcin Hycnar (Fuks), Robert Jarociński (Tolo), Małgorzata Kożuchowska (Lena), Zbigniew Zapasiewicz (Leon), Kamilla Baar (Lulusia), Oskar Hamerski (Witold) w KOSMOSIE Witolda Gombrowicza w reżyserii Jerzego Jarockiego. Fot. Stefan Okołowicz

    Wśród telewizyjnych wersji spektakli dostępnych online: Sędziowie w reż. Jerzego Grzegorzewskiego, Kosmos i Miłość na Krymie w reż. Jerzego Jarockiego, Śluby panieńskie w reż. Jana Englerta.

  • Cykl POECI POLSCY online #kulturabezbarier

    Polska poezja w interpretacji Aktorów Teatru Narodowego – artystyczno-edukacyjny cykl POECI POLSCY #kulturabezbarier.

  • TEATR MÓJ WIDZĘ... – rozmowy

    TEATR MÓJ WIDZĘ. Rozmowy Kingi Ilgner z aktorkami i aktorami

    Kinga Ilgner rozmawia z: Anną Seniuk, Małgorzatą Kożuchowską, Gabrielą Muskałą, Janem Englertem, Jerzym Radziwiłowiczem, Marcinem Hycnarem. Partnerem cyklu jest Teatr Narodowy.

  • Cykl AKTORZY/SENIORZY

    Grafika: Cykl AKTORZY/SENIORZY – internetowy projekt scenarzystki i reżyserki Leny Frankiewicz, rozmowy o teatrze z seniorkami i seniorami zawodu aktorskiego

    AKTORZY/SENIORZY to filmowy cykl Leny Frankiewicz, na który składają się rozmowy o teatrze z seniorkami i seniorami zawodu aktorskiego. Teatr Narodowy jest partnerem projektu.

     

  • Teatr Narodowy w Google Cultural Institute

    Wystawę o burzliwych dziejach Narodowej Sceny można oglądać w sieci. Wystawa „250 lat Teatru Narodowego” w Google Cultural Institute.

Korzystając z serwisu internetowego Teatru Narodowego, akceptujesz zasady Polityki prywatności oraz wyrażasz zgodę na używanie plików cookies. Plik cookie możesz zablokować za pomocą opcji dostępnych w przeglądarce internetowej. Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, kliknij tutaj.

Poniżej możesz dostosować ustawienia dotyczące plików cookies:

  Zezwól na przechowywanie danych reklamowych.

  Zezwól na przechowywanie danych użytkownika.

  Zezwól na personalizację reklam.

  Zezwól na przechowywanie danych analitycznych.